Projektowanie linii technologicznej wewnątrz zakładu, gdzie produkcja trwa na trzy zmiany, było jak walka z własnymi demonami w przetargu, którego się podjąłem.
Labirynt równo pracujących maszyn przy autostradzie z wózkami widłowymi migającymi pędem, a ja stoję pośrodku tego chaosu obok potencjalnego klienta. Przerażony ilościami maszyn, kabli i misternie ułożonymi instalacjami technologicznymi.
Kierownik zakładu prowadzi mnie ścieżką od punktu A do punktu B, gdzie ma być zainstalowana nowa linia technologiczna. Moje serce bije coraz mocniej, w głowie widzę już niezliczone kolizje z istniejącą infrastrukturą. Coraz częściej zastanawiam się: Czy zdołam przeprowadzić pomiary, zrobić dobrą inwentaryzację i sprostać wymagającemu klientowi?
Dodatkowo słyszę surowe słowa: "Montaż konstrukcji pod instalację musi odbyć się w ciągu dwóch tygodni latem. Nie ma opcji na przesunięcie terminu. Wszystko musi być perfekcyjne."
Po tych słowach czuję się zrezygnowany. Myślę: Ja? Czy ja mam sprostać takiemu wyzwaniu?
Wracam do domu, a nagle doznaję olśnienia! Przypomina mi się o technologii skanowania 3D obiektów. Siadam przed komputerem i pochłaniam informacje jak wygłodniały.
Składam ofertę!
Po kilku dniach intensywnej pracy nad skanowaniem, obróbką chmury punktów i projektowaniem podkonstrukcji pod instalację, udaję się do klienta.
Przynoszę ze sobą chmurę punktów, obejmującą cały zakład, odwzorowaną w rzeczywistych barwach. Dodatkowo prezentuję nowoprojektowaną instalację, osadzoną na stalowej podkonstrukcji, która wpisana jest w chmurę punktów.
Sala konferencyjna pełna kierowników i dyrekcji, a wśród nich ja, samotny. Pokazuję na rzutniku cały zeskanowany zakład wraz z planowaną lokalizacją nowej linii technologicznej.
Podczas prezentacji słyszę komentarze:
Kąciki ust unoszą się w uśmiechu, a w moich oczach błyszczy iskierka szczęścia.
Myślę sobie: Mam to!
+48 502-87-27-97